- Prawo i Budowa : Budownictwo i Nieruchomości - https://prawoibudowa.pl -

Sądy administracyjne coraz częściej wstrzymują wykonanie decyzji o niezwłocznym zajęciu.

Zezwolenie na niezwłoczne zajęcie nieruchomości

Wprowadzony do ustawy z dnia 21. sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami
art. 124 ust. 1a przewiduje możliwość wydania decyzji o zezwoleniu na niezwłoczne zajęcie nieruchomości, wobec której uprzednio wydana decyzję ograniczającą jej sposób korzystania. Decyzji tej obligatoryjnie nadawany jest rygor natychmiastowej wykonalności. Może być ona wydana w sytuacjach szczególnych – między innymi gdy jest to niezbędne ze względu na wyjątkowo ważny interes strony, czy też ważny interes gospodarczy. Taką szczególną okolicznością może być realizacja inwestycji liniowych (która powinna zostać odpowiednio uargumentowana).

Intencje ustawodawcy

Celem wprowadzenia omawianego przepisu było znaczące przyspieszenie rozpoczynania realizacji inwestycji. W uzasadnieniu projektu ustawy nowelizującej ustawy o gospodarce nieruchomościami podkreślono, że zmiany wynikają z potrzeb zgłaszanych przez organy oraz podmioty realizujące cele publiczne, a także z konieczności terminowej realizacji przedsięwzięć z uwagi na fakt, że są one często dofinansowane ze środków unijnych.

Niedopuszczalność wstrzymania wykonania decyzji

Art. 9 ugn przewiduje, że w przypadku wniesienia skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego organ, który wydał decyzję o ograniczeniu sposobu korzystania z nieruchomości – z urzędu wstrzymuje jej wykonanie. Ustawodawca wyłączył jednak jego zastosowanie w stosunku do decyzji zezwalających na niezwłoczne zajęcie nieruchomości. Wydawałoby się, że skoro przepisy przewidują obligatoryjne nadanie zezwoleniu rygoru natychmiastowej wykonalności, a nadto wyłączają możliwość jej wstrzymania, to intencją ustawodawcy było umożliwienie realizowania inwestycji bez potrzeby skontrolowania decyzji także przez sądy administracyjne.

Orzecznictwo, a zamierzenia ustawodawcy

Odmienny pogląd na temat realizacji inwestycji celu publicznego zdają się mieć jednakże sądy, w tym pojawiające się w ostatnim czasie orzeczenia wojewódzkich sądów administracyjnych, w szczególności WSA w Białymstoku[1] [1]. Wielokrotnie, na podstawie art. 61 § 3 Ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, wstrzymywane jest wykonanie decyzji o zezwoleniu na niezwłoczne zajęcie nieruchomości. Sądy stoją na stanowisku, że decyzje wydawane na podstawie art. 124 ust. 1 oraz ust. 1a ugn są nierozerwalnie związane, a zatem skoro zachodzą przesłanki do wstrzymania wykonania decyzji o ograniczeniu sposobu korzystania z nieruchomości, to wstrzymane powinno być też wykonanie zezwolenia na niezwłoczne jej zajęcie. Z pewnością rozstrzygnięcia sądów stoją w oczywistej sprzeczności z intencją ustawodawcy. Wydawane postanowienia i wyroki niweczą cel przepisów i znacznie opóźniają rozpoczęcie realizacji inwestycji, a przede wszystkim – mogą grozić utracie unijnego dofinansowania, dzięki któremu inwestycje często w ogóle są możliwe.

 

Argumentacja sądów administracyjnych

Sądy wstrzymujące wykonanie decyzji powołują się na kompetencję nadaną im w art. 61 § 3 ppsa. Przepis ten przewiduje dopuszczalność wstrzymania zaskarżonego aktu. Problem w tym, że dotyczy on sytuacji typowych, a decyzje wydawane na postawie art. 124 ust. 1a ugn z pewnością do takich nie należą. WSA zdają się nie widzieć jasnych zamierzeń prawodawcy oraz pomijać istotę instytucji zezwolenia na niezwłoczne zajęcie. Niezrealizowanie albo nieterminowe zrealizowanie inwestycji może rodzić niebezpieczeństwo w dostawach energii, a także ryzyko utraty wielomilionowych unijnych dofinansowań. Argumenty te podkreślono chociażby w uzasadnieniu projektu ustawy. W czym więc tkwi problem? Sądy argumentują, że podjęcie działań inwestycyjnych może doprowadzić do nieodwracalnych skutków a wstrzymanie wykonania omawianych decyzji podyktowane jest potrzebą ochrony interesu właścicieli nieruchomości. A przecież niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do usunięcia skutków może zachodzić również po stronie inwestora, na co słusznie wskazał NSA[2] [2]. Na marginesie wskazać warto, że przecież prawo własności nie ma charakteru absolutnego. Z ważnych przyczyn, takich jak potrzeba realizacji inwestycji liniowych, podlega ono ograniczeniom. Ustawodawca słusznie zatem przyznał interesowi społecznemu oraz ważnym interesom gospodarczym prymat nad partykularnym interesem właścicieli nieruchomości.

[1] [3] tak między innymi w: WSA w Białymstoku w postanowieniu z dnia 12. czerwca 2014 r., II SA/Bk 526/14; z dnia 29 października 2014 r., II SA/Bk 1025/14; z dnia 13 listopada 2014 r.,II SA/Bk 790/14; z dnia 11 grudnia 2014 r., II SA/Bk 1099/14.

[2] [4] tak np. NSA w postanowieniu z dnia 18. grudnia 2014 r., II OZ 1356/14

Autor:
Paulina Skonieczna