Wydawało się, iż długotrwały spór w orzecznictwie i piśmiennictwie prawniczym dotyczący możliwości naliczenia kary umownej w razie braku poniesienia przez wierzyciela szkody został już ostatecznie zakończony. Jak się okazuje, nie do końca.
Na początku
Dawniej dochodziło do licznych sporów w kwestii tego czy kara umowna może być naliczona wówczas, gdy wierzyciel nie poniósł szkody związanej z niewykonaniem lub niewłaściwym wykonaniem umowy przez dłużnika. W kwestii tej zapadały orzeczenia bardzo różne. Początkowo jednakże Sąd Najwyższy nie kwestionował co do zasady poglądu, iż brak poniesienia przez wierzyciela szkody wiąże się z koniecznością oddalenia powództwa o zapłatę kar umownych.
Kwestią sporną pozostawało jednak to, która strona zobowiązana jest do wykazywania takich okoliczności. Czy to powód powinien dowodzić, że szkodę poniósł, czy też to po stronie pozwanego leży wykazywanie, że z uwagi na niewykonanie lub niewłaściwe wykonanie przez niego zobowiązania szkoda nie zaistniała? Sąd Najwyższy rozstrzygnął wtedy ten spór na korzyść wierzyciela, wskazując że nie ma on obowiązku wykazywania poniesienia szkody[1].
Przełomowa uchwała składu siedmiu sędziów SN
Co jednak jeśli szkoda nie zaistniała w ogóle i fakt ten pomimo oczywistych trudności praktycznych udało się wykazać dłużnikowi?
W roku 2003 zapadła ważna uchwała Sądu Najwyższego[2], zgodnie z którą obowiązek zapłaty kary umownej powstaje niezależnie od braku szkody wierzyciela.
Z uwagi na fakt, iż uchwałę tę wydał siedmioosobowy skład sędziowski, zyskała ona rangę tak zwanej zasady prawnej, której obowiązek stosowania obciążył wszystkie sądy w kraju. Z pewnymi drobnymi wyjątkami[3] składy sędziowskie podporządkowały się nowej koncepcji.
Wydawać by się zatem mogło że sprawa jest zamknięta.
Kolejny zwrot
Po raz kolejny sytuację może jednak zmienić niedawny wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2019 r. (sygn. IV CSK 574/17). Orzeczono w nim, iż Wkomponowanie kary umownej w reżim odpowiedzialności kontraktowej oznacza, że należy się ona wtedy, gdy zrealizowane są ogólne warunki tej odpowiedzialności. Należą do nich niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, szkoda, związek przyczynowy, a jeżeli sprawca szkody odpowiada na zasadzie winy – zawinienie z jego strony.
Co więcej dodano, iż Ciężar dowodu w zakresie wykazania niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, szkody oraz związku przyczynowego spoczywa na dochodzącym naprawienia szkody.
Czy Sąd Najwyższy zapomniał zatem o dotychczasowym orzecznictwie, w tym o uchwale z 2003 roku? Nic z tych rzeczy, jej treść zacytowano bowiem w powyższym orzeczeniu. W pełni świadomie postanowiono jednak ją zignorować.
[1] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 września 1999 r., sygn. III CKN 337/98, LEX nr 527125.
[2] Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego – Izba Cywilna – zasada prawna z dnia 6 listopada 2003 r., sygn. III CZP 61/03, Legalis nr 59773.
[3] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 marca 2013 r., sygn. I ACa 132/13, LEX nr 1307425.
ARTYKUŁU? NAPISZ DO NAS